Kfiatki z sesji
System: WFRP
MG: Sasha
Występują:
D = Diehl, człowiek, prawie alchemik, drużynowy medyk - IceWielki
H = Harpen, krasnolud, ochroniarz - Roberto
R = Rosalinda Fallwood, halflinka, drwalka (!!!) - Zwierzynka
M = Max Fallwood, halfling, pasterz, brat Rosalidny - Shimrod
O = Ozghard Zazgidd, krasnolud, saper - Ariel
S = Sllinkh, krasnolud, ochroniarz - Strzyga
Max (obudzony po udanej operacji amputacji kończyny dolnej, którą kierował Diehl): Rex, do nogi!
(Wyprawa w krasnoludzkich tunelach. Niestety Max jest znowu poważnie ranny, tym razem w rekę i nieopatrzony.)
M (patrząc znacząco w strop): Może by tak ktoś mnie opatrzył?
BG (jedno przez drugiego, patrząc na Diehla): No właśnie, kto pomoże?
D: No ja mogę mu i tę rękę też ujebać...
System: D&D 3ed., w porywach 3.5
Świat: Forgotten Realms
MG: Shimrod
Występują:
A = Altin, halflińskie dziecko, do tego jeszcze niskie - Ariel
B = Bullwife, olbrzymi (ponad 190cm), napakowany półork barbarzyńca - Strzyga
C = Cavinder, elf, wojownik z łukiem - Krzaku
E = Evandur, człowiek, mnich - Morgai
J = Jerome, gnomi sorcerer, paradujący z ropuchą (chowańcem) - GALi
M = Morder, krasnolud, łotr - Roberto
N = Nomarac, człowiek, kapłan Kelemvora - Sasha
(rozmowa Bullwife'a i Altina w środku lasu)
B: Aleś ty mały... Żeby mi zrobić laskę musiałbyś stać na stołku...
A: Możesz se pomarzyć...
B: Wiem, nie mamy stołka.
(Altin jest tak mały, że mieszka i podróżuje w plecaku Mordera)
MG: (...) Przed Wami widzicie także wodospad. Droga wiedzie pod strugami wody, tak więc i Wy musicie przejść pod nimi.
E: Zabezpieczam swój plecak.
A (cichutko do M): Ty też zabezpiecz...
(Altin właśnie pomógł Morderowi)
M: Dzięki stary, uratowałeś mnie, masz u mnie piwo.
A: Piwo? Wolałbym kredki...
(Bullwife i Morder przez przypadek musieli zaopiekować się małą ludzką dziewczynką (NPC). Idą przez las i nie mają zbyt dobrych humorów.)
M (do B): Ja pierdolę, sami w lesie, nie wiemy gdzie i do tego jeszcze ten bachor. Kurwa mać, niech to chuj...
NPC (do M): Wujku, a co to jest kurwa?
M: Eeee...
B: Cicho mała, kurwa to... zła kobieta jest.
(Morder właśnie założył bliżej niezidetyfikowany magiczny pierścień, zmieniając płeć. Pozostała mu jednak broda.)
J (porozumiewawczo do B): Obecna sytuacja ma pewne zalety!
M (z przerażeniem): Ja nie chcę być kobietą!
B (bez entuzjazmu przypatrując się M): Nie wyrucham nic co ma brodę.
(Trwa bitwa. Nomarac, będący w powietrzu pod wpływem czaru Latanie, głośno zastanawia się czy warto włączyć się do walki z jednym z przeciwników i jak to zrobić)
N: Aaaa, pierdolę go! ...albo go przelecę i od tyłu?
(W dużym mieście, w sklepie Altin i Bullwife identyfikują u sprzedawcy (NPC) posiadane przez Altina monety (mitrylowe, jak się okaże później):
A: Przepraszam czy może mi pan powiedzieć co to jest ? Znalazłem...
NPC (groźnie): A gdzie to znalazłeś, Mały ?
A (do B, czując się zagrożony): Tato...?
Trwa kampania związana z najazdem niepokonanej do tej pory rasy beastmanów na włości ludzkie. Tymczasem znajdujący się na morzu BG doświadczają silnego sztormu. Druzyna wraca do przytomności ocalona na plaży, lecz świadoma że to tereny kontrolowane już przez beastmanów.
MG (w sielankowym tonie): To, co widzicie nie świadczy w ogóle o tym że był sztorm - piękna pogoda, słońce, bezchmurne niebo, spokojne morze, lekki wietrzyk, plaża, piasek, trawa, kwitnąca przyroda...
C (w podobnym tonie): ... stada beastmanow hasające po zielonych pastwiskach...
System: WFRP
MG: Ariel
Występują:
Rodzeństwo elfie:
S = Sinadrin (wojownik, elf) - Shimrod
A = Amaril (wojownik, elf) - Krzaku (Sinadrin i Amaril są bliźniakami)
N = Nykterris (uczona, elfka) - Zwierzynka
V = Vaali'aris (uczony, elf) - Morgai
X = Xanathos (elf - ranger) - Xanatos
oraz
O = Olaf (wojownik, człowiek) - Roberto
Podczas sesji gracze przeglądają legendę do mapy kompleksu klasztornego (kampania Liczmistrz na stronie 15 w książce). Gdzie w jednym z miejsc znajdują się "Kuźnie i toalety". Oczywiście gracze wyrażają zdziwienie tym faktem bardzo długo i w atmosferze wesołości (zapewne kowal pobiera opłaty od mnichów za ustęp, względnie jak go samego przyciśnie to... a zresztą ciekawe w czym on hartuje stal i skąd się bierze określenie "gówniana broń"?).
Gra toczy się dalej, ale kiedy na kolejnej sesji gracze deklarują, że pragną odwiedzić kowala, Mistrz Gry bierze mapę (chcąc dokładnie wiedzieć gdzie to miejsce się znajduje) i czyta z legendy że w tej lokacji znajdują się przecież... ŁAŹNIE i toalety!
Podczas walki w kanałach z gigantycznym wężem na wskutek ataku gada Vaali'aris traci przytomność. Później elfy znajduje Olaf i spostrzega nieprzytomnego:
O: ...a co mu się stało?
N: no... wąż go kopnął...
Rozmowa na temat porzuconej kopalni krasnoludzkiej, Olaf jest ciekawy co się w niej wydobywa:
O: Właściwie to... to jest kopalnia czego?
N: Krasnoludów.
W wyniku najazdu licza i wojsk ożywieńczych na bretońskie Grunere mieszkańcy bez dachu nad głową schronili się w kilku obozach uchodźczych, jednakże urągające w nich warunki bytu skłaniają niektórych ludzi do ucieczki także i z nich. Grupa pięcioro zdesperowanych uchodźców stara się ubłagać elfią drużynę o przygarnięcie ich. Nieznajomość bretońskiego utrudnia jednak BG w odmowie na ich nachalność. Rozpaczliwie zniechęcają enpeców jak się da:
A: Jesteśmy elfami! Porywamy Wasze dzieci i składamy w ofierze!
X (z dezaprobatą): I gdzie te uprzedzenia do elfów, gdy są potrzebne?
(spotkanie z demonem)
Demon: Czego chcecie?
M: Szukamy takich ogonów jak ty!
(From: szymon-12 (a) tlen (.) pl)
Przed walką:
G1: Jednego musimy żywcem wziąść!
Chwilka potem, walka trwa...
G1: Pamiętajcie, jednego żywcem!
Minęła następna chwila...
G1 (stojąc przed ostatnim żywym wrogiem - osiłkiem o twarzy debila, przykłada mu miecz do gardła): Rzuć broń i się poddaj!
NPC: (unosi nóż) Ghrrrrrrrrrrrrrr!
G1: Trudno dobijam go...
G2: Ktoś nam mówił, żeby jednego wziąść żywcem...
G1: Był za głupi, żeby się poddać... To wasi byli inteligentni...
Gracz (elf) znalazł w kufrze gobliński naszyjnik z zębów po czym wziął
go i założył. Na widok naszyjnika krasnolud lekko się zdziwił
K: Skąd masz ten naszyjnik??
E: A kupiłem u ruskich
Drużyna (D) badała zapomnianą strażnicę, w której obecnie mieszkały gobliny. W momencie gdy badali areszt natrafili na zamkniętego w nim człowieka, jednak byli wobec niego bardzo nieufni ;) gracz odgrywający zamkniętą postać (G) zapomniał co ma powiedzieć
D: Co tu robisz. I jak tu się znalazłeś?
G: yyyyyyyyyyyyy
GM: Szukałem skarbu i zostałem złapany przez gobliny.
Gracze spojrzeli się na Gm'a a ten w pośpiechu dodał
GM: Dobiegł głos z niebios. :P
Ta sama drużyna w końcu uwolniła gracza
G: Dziękuję wam. Moje rzeczy są pod stołem
GM: Schylacie się i widzicie... ejj ty jakie masz itemy weź no przeczytaj!
G: Ja?... no ten tego konia z siodłem...
(From: gandzialf_zielony (a) tlen (.) pl)
MG - Marian
G1 - Seba-elf uzdrowiciel
G2 - Jerzyk-elf banita
G3 - Przemek-krasnolud hipnotyzer (każda jego postać ma skłonności kleptomańskie lub złodziejskie)
G4 - Marcin(Stefan)-elf pilot
G5 - Łukasz-człowiek giermek
Drużyna wraz z jakąś rodziną (rodzice i dwoje dzieci) idzie przez labirynt.
MG: Wyskakuje na was wilkołak, co robicie?
G2: Nawalamy się!!:)))
G3: (z szyderczym uśmiechem) Dzieci!! Chcecie coś do jedzenia?
W domu jednej babci na strychu G3 hipnotyzuje G4 by go okraść, w tym czasie G5 schodzi i otwiera drzwi
MG: Widzisz jak po ulicy przechadza się pies wysoki prawie 2,5 m., co robisz?
G5: eeeeee...
MG: (ze spokojem i szyderczym uśmiechem) Patrzy się na Ciebie
G5: Chowie się za drzwiami
MG: Masz wrażenie jakby szedł w twoją stronę, może w końcu coś zrobisz?
G5: To ja może zawrzę drzwi
MG: I co dalej?
G5: Biegnę na strych. Słuchajcie na ulicy jest wie wie wielki pies z cze cze czerwonymi oczami i cały czarny.
G3: (ze spokojem) Nie teraz, nie widzisz, że próbuję zarobić!
Drużyna jest na statku
G4: Ale mam swojš łódkę??!!
MG: Nie, nie masz
G4: To ja chce ponton
MG: Jak się zrobisz ze swojej dupy
G3: Ale pamiętaj nikt ci tam nie będzie dmuchał
MG: No to leżysz na podłodze i nad tobą latają strzały.
G1: No pełzam do drzwi.
MG: No to dopełzasz do drzwi i jakoś ci się udało otworzyć.
G2: Widza to??
MG: No widzisz!!
G2: Jo bych jakoś zareagował
MG: Jako??
G2: No jak już strzały latają to jakoś bych mu pomógł, też bych strzelił, ale w niego... żeby się nie męczył.
MG: No no jak jest mag w rodzaju żeńskim, magiczka??
MG: Widzicie czarodziejkę na stole tortur.
G3: A jest goło?
MG: No jest.
G1: A w jakiej pozycji jest?
G2: W dojazdowej!!
(From: Marian Mrozek <manfred.m (a) wp (.) pl>)
System: WFRP
MG: Wowak
Gracz 1 - Sosen
Gracz 2 - Gawin
Gracze zabili właśnie grupkę szczuroludzi, którzy napadli karawanę, którą
BG ochraniali. Żona idzie se swoim mężem (są bardzo bogaci), ledwo przeżyli atak (siedzieli w bryczce). Mężczyzna miał przy pasie ogromną sakiewkę.
MG: Widzicie że Lord jest ranny i ledwo idzie. Korci was bo słyszycie
jak brzęczą złote korony...
G2 (krzyczy): Schowaj sakiewke bo nas kurwa korci!
(From: Michał Wowak <donkermit (a) wp (.) pl>)
MG: Paweł
G1: Sibi /mroczny elf/
G2 Cycu /krasnolud/
MG: Idziecie przez las i widzicie śpiącą elficką królewnę. Ma na sobie znaki leśne.
G2: Podnosze ją...
MG: Odpadła Ci ręka. Zapomniałem powiedzieć, że leśne elfy nienawidzą krasnoludów i mrocz...
G1: Biore ją od tyłu!!
MG: ...nych elfów. Odpada Ci penis. Minus jeden pp.
(From: bfajkis <bfajkis (a) o2 (.) pl>)
Nowe kwiatki już wkrótce. Nadsyłajcie "kfiatki" z własnych sesji pod ten adres, a pewnie je opublikujemy!