itaj Wędrowcze. Twe strudzone długą wędrówką nogi zawiodły Cię w wąski, ciemny korytarz. Na końcu majaczy ledwie dostrzegalny zarys wrót. Kiedy podchodzisz bliżej słyszysz delikatne zawodzenia lutni do złudzenia przypominające brzęk mosiężnych okuć odbijających się od ościeży pod wpływem lekkich podmuchów wiatru. Kiedyje popychasz zdajesz sobie sprawę że stoisz u stóp olbrzymiej sali. Sączące się zewsząd purpurowe światło odbija się od zwisających z półkolistego sklepienia niezliczonych dzwoneczków, wprawiając je w ruch w niewyjaśniony sposób. To one tak zawodzą. Oto jesteś w sali gdzie zapomniane pieśni bardów opłakują poległych w boju bohaterów; gdzie nieśmiertelne brzmienia lutni wibrują, śpiewając pieśń o Starym Świecie.
Niech Cię napełnią, niech poprowadzą ku chwale.
|