|
imię: | |
ocena: | 4/5 |
link: | |
komentarz: | Ja przenigdy nie spuszczam kamieni/fortepianów/kowadeł/piorunów na głowę graczy, jak prowadzę. Jest milion innych, bardziej inteligentnych sposobów na ukaranie łobuzów. Jak gram natomiast, jest inaczej. Gram magiem niebios. Podstawowy czar ofensywny-piorun. Jak ktoś podskakuje, to zaraz jest-"Krzysiek, wiesz, co?". -"Tak, wiem. Poziom mocy oczywiście wszedł, OOOooo, dostałeś tylko za 15."XD |
data: | 2010-06-01 07:23:52 |
operacje: | |
|
imię: | Kris |
ocena: | 5/5 |
link: | |
komentarz: | Sam jestem często MG, więc był to dla mnie ciekawy artykuł. Jeden gracz z którym często gram, cholernie kozaczy, dla przykładu siecze 2x lepszego przeciwnika, bo ma zajebiste rzuty... możedzięki temu zacznie lepiej grać?
Pozdrawiam i dziękuję |
data: | 2007-12-23 19:20:42 |
operacje: | |
|
imię: | Łukasz |
ocena: | 2/5 |
link: | |
komentarz: | W takim razie kogo chciałbyś zabijać? To chyba normalne że im więcej umiesz tym trudniejszych będziesz miał wrogów. Grając super bohaterem chyba nikt nie ma ochoty znó zabijać gluśió tylko ubić kogoś konkretnego. |
data: | 2007-07-25 15:25:02 |
operacje: | |
|
imię: | smieæ |
ocena: | 3/5 |
link: | |
komentarz: | JA CHCE GRACCC!!!!! BEEEDE GRZECZNY!!! |
data: | 2006-07-16 02:57:23 |
operacje: | |
|
imię: | Tequila Slammer |
ocena: | 5/5 |
link: | |
komentarz: | Fakt sam też długo tak robiłem. Teraz jak moi gracze starli sięw większej bitwie ze zwierzoludźmi to wybili ponad 30 we 3;). Nie wspomnę, że ostatnio samotnie pobili niewielkie goblińskie plemie, które atakowało jaskinie, kw której sie schronili;) Ale cóż są twardzi po prostu. |
data: | 2006-01-19 07:01:21 |
odpowiedzi: |
Kris 2007-12-23 19:25:47
Kiedyś prowadziłem grę jednemu graczowi... był elfem wojownikiem klanowym isam wybił plemie goblinow... dobre rzuty jego + słabe rzuty moje (za gobliny) + taktyka i wybił chyba 20 goblinow... i to nie bylo tak ze mu ulatwialem zycie.
|
operacje: | |
|
imię: | LorgaN |
ocena: | 2/5 |
link: | |
komentarz: | Po pierwsze, gracze stają się kozakami, hdy maja zezwolenie mistrza gry. W wypadku gdy ten odpowiednio prowadzi grę - nigdy do takiej sytuacji nie dojdzie...
Po drugie, nieumarli nie atakują tylko fizycznie, nawet słabowity zombie roznosi choroby, które potrafią poskromić nawet największych hojraków. Jeśli zwykłe choroby zawiodą zawsze można zarazić bohatera grobową zgnilizną, która zostawia ślad po sobie nawet po zakończeniu aktywnego działania... |
data: | 2004-06-26 19:36:07 |
operacje: | |
|
imię: | Tonny |
ocena: | 3/5 |
link: | |
komentarz: | ujdzie.ale nie zawsze tak jest.
|
data: | 2004-02-08 13:02:17 |
operacje: | |
|
imię: | frezy |
ocena: | 5/5 |
link: | http://sir-denix.w.interia.pl |
komentarz: | Wybitny, bardzo mi się podobał. |
data: | 2003-10-05 02:50:15 |
operacje: | |
|
imię: | Spoon |
ocena: | 2/5 |
link: | |
komentarz: | stary po pierwsze to 4 ataki starczą na trafienie 2 celów (według zasad podręcznika) a undeady atakują tylko jednego gracza (i też mogą mieć2,3 ataki). śmierć miał by prawie pewną.
Tak trzeba grać z kozakami szybko się oduczą |
data: | 2003-09-30 17:53:14 |
operacje: | |
|
imię: | roberto |
ocena: | 4/5 |
link: | |
komentarz: | Spoko tekst zgadzam sie i popieram. |
data: | 2003-07-13 20:46:17 |
operacje: | |